Poeci są wśród nas !

W dniu 14 maja nastąpiło rozstrzygnięcie, zorganizowanego przez pracowników Biblioteki PWSZ w Chełmie, konkursu poetyckiego pt. „Powiedz mi, jak mnie kochasz…”. Konkurs objęty został patronatem Jego Magnificencji Rektora PWSZ w Chełmie Józefa Zająca. W poetyckie szranki stanęło 14 studentów, reprezentujących aż 7 kierunków kształcenia. Zdecydowaną większość wśród uczestników stanowiła płeć piękna.

Wiersze, w ilości 30, oceniało jury w składzie: prof. dr hab. Małgorzata Karwatowska

(przewodnicząca), dr Lucyna Sikorska, pan Krzysztof Kołtun – poeta, mgr Alina Podściańska, mgr Katarzyna Kuczer-Koszuk oraz pan Grzegorz Zdunek – przedstawiciel społeczności studenckiej.

Poziom zgłoszonych utworów był bardzo zróżnicowany, wiersze opiewały wzniosłe uczucie miłości w różnych jego przejawach. Dokonując wyboru jury wzięło pod uwagę przede wszystkim siłę wyrazu oraz oryginalność i świeżość spojrzenia na odwieczny przecież temat.

Pierwsze miejsce i nagrodę w wysokości 400 zł. zdobyła pani Agnieszka Łopatka studentka II roku matematyki ekonomicznej za – napisany w duchu pozornej przekory –

wiersz  „Powiedz mi, jak mnie kochasz”. II miejsce i nagroda w wysokości 300 zł. przypadły w udziale pani  Wiolecie Swatek, studentce III roku rolnictwa, za utwór „Brzeg Twojej Bliskości”, w którym autorka próbuje uchwycić moment kapitulacji wobec siły wspomnień

i związanego z nimi uczucia. . Na miejscu trzecim z nagrodą w wysokości 300 zł., uplasowała się pani Monika Stępień, studentka pierwszego roku filologii angielskiej, której dwa wiersze : „Moja” i „Tak prosto”  uzyskały w ocenie jury identyczną ilość punktów. Pierwszy z nich z niezwykłą subtelnością opisuje miłość do dziecka. Drugi dojrzałą miłość do mężczyzny wyrażającą się w konkretach codzienności, reprezentowanych w wierszu przez placek z malinami, i cerowanie skarpetek

Pracownicy biblioteki nagrodzili specjalnym wyróżnieniem oraz nagrodą w wysokości 200 zł. wiersz pani Natalii Kuchty, studentki II roku filologii angielskiej „Lekcja miłości”. Autorka opowiada w nim o trudnym doświadczeniu zmagania się z sobą samym, swoim losem i światem w drodze do światła, którym jest miłość.

Wręczenie nagród odbyło się w kameralnej atmosferze z udziałem pani dr Beaty Fałdy – Prorektor ds. Studiów i Nauczania PWSZ w Chełmie, jurorów oraz pracowników biblioteki. Zaproszenie otrzymali również wszyscy uczestnicy konkursu, ich sympatycy oraz osoby zainteresowane tematem spotkania.. Po części oficjalnej, przy kawie i ciastku, młodzi poeci przybliżyli zebranym swoje sylwetki twórcze i odczytali nagrodzone wiersze. Ze swoimi utworami wystąpili również inni uczestnicy spotkania. Wiedzą i doświadczeniem podzielił się z młodymi adeptami poezji pan Krzysztof Kołtun, poeta reprezentujący Stowarzyszenie Pisarzy Polskich w Krakowie.

W toku swobodnej rozmowy okazało się, że – w większości przypadków –  zaprezentowane wiersze, z wierszem laureatem I nagrody na czele, być może nigdy nie ujrzałyby światła dziennego, gdyby nie konkurs, na który zostały napisane. W świetle tego faktu można śmiało stwierdzić, że inicjatywa pracowników biblioteki PWSZ w Chełmie spełniła swoje zadanie animowania twórczości studentów naszej uczelni.

A oto nagrodzone wiersze:

Agnieszka Łopatka

„Powiedz mi, jak mnie kochasz”

Mgłą mnie otul,

Deszczem mnie obmyj,

Od słów nadmiaru mnie wybaw.

Nie patrząc mi w oczy,

Nie pisząc na kawiarnianych serwetkach,

Od westchnień i liter mnie uchroń.

Nalewając mi wino,

Prowadząc mnie w tańcu,

Najcichszym szeptem nie wyznawaj.

Nie mów mi jak mnie kochasz słowami

Bo nie wiem co ci odpowiedzieć,

Gdy sama miłość czuję całym ciałem.

 

Wioleta Swatek

Brzeg  Twojej Bliskości

Spływając po rzece

Moich myśli nieograniczonych,

Patrzyłam na swoje odbicie

W wodzie zapomnienia,

Byłeś na brzegu…

W każdej chwili mogłeś

Pobiec w drugą stronę…

Zostałeś,

Patrzyłeś jak bezsilnie

Próbuję uciec,

Zostawić Cię…

Prąd chwil

Wspólnie spędzonych

Zwyciężył

Już byłeś blisko…

Serce przestało być posłuszne

Oddało się falom miłości,

Bicie ustało…

Chcę Twojej obecności…

 

Monika Stępień

Moja

Tak pięknie widzieć swoją twarz

W Twoich niebieskich oczach.

Tak cudownie stać przy otwartej bramie

Uwielbienia dla Ciebie.

Tak niesamowicie zakończyć odliczanie

Na dwustu  siedemdziesięciu trzech

I rozpocząć od nowa,

Licząc kolejne zbyt krótkie spodnie.

Tak wspaniale byłoby znów uwić ci gniazdko

Niczym bezbronnemu pisklakowi,

Aby grało Ci do snu moje serce,

A budziło kołysanie kroków.

Tak cudownie, kiedy twój jeden moment

Jest też moją chwilą.

Odkąd Cię zobaczyłam,

Zrozumiałam, że anioły nie mają skrzydeł.

 

Monika Stępień

Tak prosto

Jak ważka spłoszona

nagłym gestem istoty,

której cios stałby się

ukamienowaniem motyla…

odlatuję i pragnę zostać, jednocześnie…

by powiedzieć  ci, że jestem,

że tęsknię.

Nie będę pisać dla ciebie

słów pod dyktando skrzypiec.

Rytm bicia mego serca

nie wpadnie ci w ucho.

Nie zaburzę lata twego równowagi

czerwienią rozanielonych policzków.

Przepraszam…

Może upiekę ci ciasto?

Z malinami, które tak lubisz.

Odpiorę tę starą plamę

po winie.

A skarpetek nie trzeba zacerować?

Podążając za nitką,

na pewno zmierzysz prędkość mojej krwi.

 

Natalia Kuchta

Lekcja miłości

Tak łatwo jest pisać o rzeczach złych,

trudniej jest o tych przyjemnych.

Brakuje mi słów, przełykam ślinę,

a jednak dalej nic,

mam pustkę w głowie,

ręce mi drżą nad czystą kartką.

Od wieków poeci uczą nas jak cierpieć.

Archetypy zaczerpnięte z Biblii,

powoli bledną okryte kurzem.

Oblubieniec wraca pijany z pracy,

A Oblubienica obmywa łzami brudny ganek,

pod makijażem ukrywając dowody jego uczuć.

Obłudą karmią ich wspólne dzieci,

cztery ściany  stają się grobowcem miłości.

A jednak ja chcę być szczęśliwa!

Z uporem walczę, chociaż o iskrę szczęścia,

nie znoszę sprzeciwu, trzymam wysoko gardę.

Kochać i być kochaną,

czy to wygórowane w naszych czasach oczekiwanie?

A jednak nadal będę czekać i ufać w wierze,

chociaż  niewiele mam o miłości pojęcia.

Choć ty matko, nie nauczyłaś mnie tego uczucia,

szacunku do samej siebie, miłości…

Zostałam samoukiem,

kręte ścieżki pokonywałam w pojedynkę,

często na kolanach, po omacku,

aż dotarłam do tego punktu w którym teraz jestem.

Znalazłam miłość…

Sama zostałam matką…

A teraz patrzę na śpiące twarze dzieci

i wspominam trudy przebytej drogi.

Kocham i jestem kochana.

I chociaż łatwiej jest myśleć o rzeczach złych,

trudno jest zacisnąć pięści i szukać szczęścia.

Miłość, szacunek to trudne lekcje,

lecz mogą się stać celem naszego życia.

Wystarczy śmiało patrzeć przed siebie

i nie bać się cierpienia,

wszakże i ono daje nam lekcje.

19 lutego 2016
Skip to content